Tak, tak zamiast właśnie uczyć się do sesji ja postanowiłam napisać o sesji jak ja (mam zamiar) się przygotuję... A w tym semestrze (z opini starszego rocznika) to najgorsza, najcięższa sesja, mówią, że jak się już ją zaliczy to będzie tylko lepiej ;-) tak więc zachęcająco by się trochę przemęczyć :-)
Ale jak to dobrze rozplanować? - Tym razem rozplanowałam sobie to tak - rozpisałam sobie w kalendarzu w jaki dzień jaki materiał. Wychodzi na to, że w każdy dzień jest coś z każdego przedmiotu. Materiału jest naprawdę dużo. Czekają mnie 4 egzaminy i jedno zaliczenie.
Niech każdy z nas na ten czas 'pokocha' naukę by stała się dla nas lekka i przyjemna ;D życzę wszystkim powodzenia na sesji. A jak wy planujecie ten czas? Jakieś rady? Piszcie :)